Jaka szkoła językowa w Krakowie?

Hilfe! Poszukuję szkoły językowej / korepetytora angielskiego w Krakowie dla rezolutnej ośmiolatki. Żadne nadrabianie tyłów, chciałbym wyuczyć Ją angielskiego, ale sam nie mam po prostu czasu [i kwalifikacji pedagogicznych takoż]. Zależy mi na tym, żeby dziecko zaczęło wreszcie mówić po angielsku – jedenaście miesięcy nauki samych rzeczowników [poważnie… do rozumienia prostych poleceń po angielsku polska siła robocza nie potrzebuje widać więcej] zaczyna wprawiać mnie w ciężką frustrację. Dryl i dyscyplina wskazane, nauczycielom i ośrodkom, prowadzącym naukę lekką, łatwą, przyjemną i kompletnie bezużyteczną serdecznie dziękujemy. Polecicie coś z doświadczeń znajomych?

Będzie podatek Tobina!

Hurrraaa! – zakrzyknęli statystyczni. – Koniec z machinacjami światowej spekuły! Koniec z ciemnymi interesami Goldman Sachsa! [cholerni antysemici z tych statystycznych, ale to się wytnie…] Podatek od transakcji giełdowych zacznie wkrótce obowiązywać w całej Unii! Wreszcie koniec z nieuzasadnionymi zyskami burżujów!…

… ale ale, gdzie OFE inwestują nasze składki emerytalne?…

Zagadka.

W prężnym ośrodku akademickim, w demokratycznym państwie prawa, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, stoi sobie trzypiętrowy [bez windy] budynek Urzędu Miasta. Zagadka: mając dane ustawowe umiłowanie inicjatywy prywatnej podaj, na którym piętrze mieści się w owym budynku administracja, a na którym – Punkt Obsługi Podsiębiorcy.

Polityka realna.

… czyli Jacek Sierpiński znowu nadaje. W dużym skrócie: PO, wprowadzając dyscyplinę klubową, przepchnęło nowelę ustawy o informacji publicznej, w myśl której można odmówić udzielenia takiej informacji ze względu na „interes publiczny” [i tu machamy łapką do fanbojów PO]. PiS do spółki z SLD potraktowały głosowanie po macoszemu, choć można było ją po prostu odrzucić, a teraz apelują do BronKoma o jej zawetowanie [i tu machamy łapką do fanbojów PiS/SLD]. Bo o temacie zaczęło być głośno?

…Bo – jeśli BronKom jej nie zawetuje, na co imo się zanosi się – wszystkim świniom przy korycie w gruncie rzeczy będzie to na rękę, pisowcy i sldowcy wyjdą w oczkach lemingów na ostatnich sprawiedliwych, a do peowców i tak nic nie dotrze?

Lubię wolniej.

Takiej treści naklejkę [odnoszącą się do powolnej jazdy samochodem, żeby nie było niedomówień] zobaczyłem dzisiaj przyklejoną na tylnej klapie czegośtam, jadącego przede mną. I zacząłem się zastanawiać. Owszem, czasem warunki zmuszają nas do niespiesznej jazdy, ale żeby zaraz to lubić i się tym chwalić? Wychodzi na to, że bezambitne karzełki stają się liczącym się targetem marketingowym, przynajmniej na tego typu naklejki. Tylko czekać, aż pojawią się „Kocham swoją mikroskopijną pensję za 12 godzin w robocie”, „Mam 5 cm i dobre serce” oraz „Żona mnie bije, ale za to nie przepija wypłaty”.