Ku pamięci: pedofile zakładają partię polityczną. A nie mówiłem?
* * *
Wczora z wieczora dałem się zankietować na okoliczność picia wódki. Z badań wyłania się nieszczególnie ciekawy obraz nieco podstarzałego miłośnika czystej i wyborowej, z aspiracjami do okazjonalnej konsumpcji Jasia Wędrowniczka. A abstrahując, ankietę projektował jakiś skończony patafian, ja po dwóch tygodniach robiłem lepsze. Ale to na marginesie.
* * *
Dziecko pana od komputerów zbudowane jest na zasadzie bramki logicznej NOT. I nie chodzi tu o upór, ile właśnie o negację. Kiedy ma wstać na ósmą, leży jak zabita. Kiedy ma wstać na dziewiątą – już przed siódmą radośnie skacze mi po wnętrznościach, a jej radość mąci tylko troska, dlaciego tatuś źnowu się nie wyśpał.
* * *
Gentoo, Gentoo, Gentoo. Dojrzewam do tego mentalnie. W zasadzie Suseł mi się podoba, kłopotów z nim żadnych, a jak pewnie jeszcze przełożę sobie sesje na xfce, to i kopa dostanie… ale chcę zmiany. Problem w tym, że nie mam tego za bardzo gdzie wypróbować. Domowy komp jest na to zbytnio produkcyjny, a laptok przynależny – zbyt wolny. Ale chyba skończy się na laptoku. Weekend wydaje się być dobrą porą na podbój świata.
* * *
Zaczynam przeglądać pienia zachwytu nad internetowym modelem dzierżawy oprogramowania ASP. Pierwszy plus: uniezależnienie się od OSa na końcówkach. Pierwszy minus: mysz, mysz, mysz i jeszcze raz mysz – zboczenie zawodowe, nic na to nie poradzę. Ale wygląda nieźle.