Nie zdzierżyłem i napisałem skargę na gamonia z MPK, który dresiarską manierą zajechał mi dzisiaj drogę wymuszając pierwszeństwo, 3 cm od zarysowania. Przy okazji ciekawostka, dane z formularza skargi po naciśnięciu „Submit” kopiowane są do… programu pocztowego jako nowa wiadomość. Rozwiązanie… oryginalne. Tak, oryginalne to właściwe słowo.
* * *
Kończę Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oxforda. Wgniata.
* * *
Tu i ówdzie – wymiana obelg i wrażeń subiektywnych nt. ekonomii. Z faktu, żę dyskusja toczy się na poziomie mniemań i wrażeń, można wnioskować, że do ekonomii również stosuje się słynne DGCC. I pomyśleć, że kiedy w szkole usłyszałem stwierdzenie Pani Doktor Od Mikroekonomii, że szanowni państwo, ekonomii się nie robi, ekonomię się uprawia, bo ekonomia jest SZTUKĄ, wziąłem te słowa za grubą przesadę. A tu nie. Matematyka w ekonomii jest jak widać dla technokratów, a socjalista z liberałem dyskutować będą tylko i wyłącznie na płaszczyźnie estetyczno – uczuciowej, gdzie punktem spornym jest piękno stawki opodatkowania, a nie jej wpływ na gospodarkę. Człowiek uczy się każdego dnia. Aczkolwiek mam nieodparte wrażenie, że Pani Doktor chodziło mimo wszystko o coś innego.
* * *
Miałem rację w swoich niegdysiejszych fobiach, najeżając się odruchowo na widok wynalazków typu RealPlayer czy Quicktime. Dzisiaj gnany niepohamowanym impulsem zażyczyłem sobie wtyczek do FF, instalując te tzw. „odtwarzacze”. Efekt? Kupa szajsu i śmiecia reklamowego, walająca mi się po całym ekranie, a strona, którą chciałem obejrzeć, i tak się nie otwiera jak należy. Zapewne ja coś pokićkałem, ale oprogramowanie, mieniące się być standardem, powinno dorobić się wtyczek instalowanych out-of-the-box. A skoro się nie dorobiło – kij im w oko i format dysku. A ze streamingu i tak nie korzystam, więc żalu wielkiego nie ma.