For example, typing C-u 6 C-k kills three lines. Yes, that’s three lines, not six. Remember that with kill-line, the text on the line and the newline are done separately. Not hard to get your head around, once you’ve used it a few times.
It’s elementary, my dear Watson, chciałoby się rzec. Szkoda mojego czasu na czytanie takich komunałów 😛
W takim razie C-u 7 C-k zabije trzy i pół linijki? 😛 Chyba jednak wolę vima, tam przynajmniej jak wpiszę 6dd to wytnie sześć linijek… 😛
PolubieniePolubienie
Nie znasz się. Taka operacja jest wbrew pozorom bardzo ergonomiczna, bo gdybyś po usunięciu trzech linii chciał zostawić następną od nowej linii, nie będziesz musiał wciskać dodatkowo Entera 😛 Edit: eeee, coś mi się pochrzaniło… no cóż, na dyplom fanboja emacsowego to muszę jeszcze zapracować 😛
Ale emacs mi się coraz bardziej podoba. Poważnie. Krew, pot i łzy – ale na końcu tego długiego, ciemnego tunelu zaczyna pojawiać się malutkie światełko. Tak, wiem, że to reflektory nadjeżdżającego pociągu, ale mimo wszystko wciąż mam nadzieję 😉
PolubieniePolubienie
Kapitalne. 😀
PolubieniePolubienie
Co kto lubi – w Vimie po wycięciu tych trzech bym sobie wcisnął „O” i już mam kursor gotowy do pisania w nowej, pustej linii ;P
PolubieniePolubienie
Torero, skoro zacząłeś się uczyć klawiszologii emacsa, to wyłącz sobie w X-ach obsługę C-A-Bksp, bo prędzej, czy później – gwarantuję! – wciśniesz to sobie. Boli… 😉
A siedmiokrotne ^K usunie trzy linie i wyczyści czwartą. I ^K działa nie jak vimowe dd, tylko D – usuwa od pozycji kursora. Przecież to intuicyjne… 😉
PolubieniePolubienie
Vim dla odmiany nie ma porządnego języka programowania… Pisanie w VimScriptcie przypomina raczej pisanie w sh niż w czymś normalnym… (tylko oczywiście jest ciut inaczej niż sh, więc znajomość sh na nic się przydaje). No i nie da się w Vimie ustawić nawigacji po s-wyrażeniach.
Ja chce normalnego Emacsa! (czyli TextMate’a, ale z dużo większą ilością hooków na własne funkcje).
PolubieniePolubienie
no tak różnica między kill-line a kill-whole-line 😉 zresztą z tego co widzę zmienili co nieco więc wpis jest nieaktualny 😉
a wykopuję ten wpis bo zaciekawiło mnie jak się przygoda z emacsem zakończyła ?
PolubieniePolubienie
Proza życia… w zasadzie to miałem go opanowanego nawet na tyle, żeby pracować prawie że normalnie, ale potem przyszła robota na przedwczoraj, a mi 10 minut za długo zeszło z guglaniem modułu do zdalnej pracy z plikami. A jakoś zaraz później znalazłem geany i chwilowo nic więcej nie jest mi potrzebne. Broni oczywiście nie składam i w najbliższym wolnym czasie zgłębię temat do końca 😛
PolubieniePolubienie
hm, całkiem możliwe (jeśli używałeś jakąś nowszą wersję emacsa)
że nie musiałeś nic dociągać, tzn.
M-x info-apropos po czym wpisujesz np. „remote access” i gdzieś zaraz na początku dostajesz „remote file access”, „klikasz” (ja klikam enterem ;p) i przenosi Cię to rozdziału 22.14:
You can refer to files on other machines using a special file name
syntax:
/HOST:FILENAME
/USER@HOST:FILENAME
/USER@HOST#PORT:FILENAME
/METHOD:USER@HOST:FILENAME
/METHOD:USER@HOST#PORT:FILENAME
[…]
jeśli użycie apropos, info-apropos nie przynosi szybko rezultatów to wchodzisz na emacswiki i w przeciągu 5 minut znajdujesz tramp-mode i tym podobne.
😉
PolubieniePolubienie