Z czym by tu jeszcze powalczyć, lewaki?

Bo walka z opresywnym patriarchatem to już chochoł, a ci ciągle swoje. Jeśli do tego nie dają na to już żadnych dotacji, to nic z tego nie rozumiem.

Jako jedna z nielicznych restauracji postanowiliśmy w dniu 26 grudnia 2016 realizować dostawy na obszarze Krakowa. Niestety bardzo duża ilość zamówień, które spłynęły tego dnia, przerosła nasze oczekiwania. Wszelkie opóźnienia w dostawach oraz problemy z komunikacją nie były jednak wynikiem naszej opieszałości, a nasi pracownicy robili wszystko, co było w ich mocy, aby zamówienia były realizowane z należytą starannością. Niemniej jednak tak ogromny ruch był dla nas zaskoczeniem pomimo 22-letniego doświadczenia w branży. [oświadczenie krakowskiej pizzerii Banolli, link]

10 myśli w temacie “Z czym by tu jeszcze powalczyć, lewaki?

  1. Nie. Czytaj uważniej. Ogłoszenie pochodzi z 26 grudnia.

    26 grudnia to drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. W starożytnej, opresywnej, patriarchalnej rodzinie, gdzie żona bita jest regularnie kablem od żelazka [stroną z żelazkiem], jedzenia jest wtedy na ogół tyle, że klękajcie narody. Tylko nowoczesne, w pełni partnerskie związki z kobietami w pełni świadomymi w drugi dzień świąt zamawiają pizzę – a widać jest ich już tyle, że pizzeria nie wyrobiła i jedyne, co mogła zrobić, to wydać oświadczenie.

    Polubienie

    1. „Tylko nowoczesne, w pełni partnerskie związki z kobietami w pełni świadomymi w drugi dzień świąt zamawiają pizzę” – stawiam dolary przeciw orzechom, że większość zamawiających była ochrzczona, bierzmowana, wzięła/weźmie ślub kościelny i ochrzci dzieci.

      Polubienie

      1. Całkiem możliwe. Ale dowodzisz tym samym, że ten podzbiór to oportuniści, w zasadzie „oświeceni”, ale wciąż nieumiejący wyzbyć się [statystycznie małomiasteczkowego] podejścia „co ludzie powiedzą?” aka „ateizowałbym, ale jak się na wsi dowiedzą, to mnie zabiją”.

        Istnieje oczywiście druga interpretacja, na odwrót – że to katolicy z przypadku*, ale o takim zjawisku KK mówi od lat i jest tego świadomy od lat. Pytanie, czy nazwijmy go umownie „nowoczesny ateizm” jest przygotowany do akceptacji takiego podzbioru swoich „wyznafcuf”.

        * formalnie rzecz biorąc taka interpretacja jest możliwa, ale wzbraniałbym się przed nią. Nie dlatego, że mi to czegoś ujmuje – „my” się tego nie boimy, co napisałem wyżej – ile dlatego, że „Kościół świętych” to „ateistyczny chochoł” i trochę głupio krytykować katolicyzm innych, samemu swoje za uszami mając [abstrahując od sensowności kojarzenia wiary i pizzy w drugi dzień Bożego Narodzenia]. Świadectwo jest oczywiście ważne, ale w zasadzie KK jest zbiorem grzeszników. W ramach zmienności osobniczej dążących mniej lub bardziej [bądź wcale…] do świętości, ale grzeszników.

        Polubienie

      2. Przecież to katolicka prawica, na śmieciówkach. Nie ma czasu przygotować się porządnie na święta, bo pracuje, no ale po co się przygotowywać, skoro można wziąć catering na wieczerzę, a potem coś zamówić, bo przecież pizzerie jakieś czynne.

        Polubienie

  2. rozie -> I w ten sposób płynnie przeszedłeś od wniosków, które kupy się trzymają, do swobodnego fantazjowania, które kupy trzymają się tylko wg Ciebie. Podziwiam Twój brak autocenzury.

    Polubienie

    1. Haha! W końcu zauważyłeś, brak powiązania między prostym faktem ogłoszenia a wnioskami. Szkoda, że sam wyciągnąłeś nieuprawnione, daleko idące wnioski we wpisie, które „kupy się trzymają” chyba tylko wg Ciebie.

      Polubienie

      1. Akurat Twój pierwszy komentarz sens i nawiązanie miał [ergo moja notka też niekoniecznie była od czapy :)], dopiero potem Cię poniosła fantazja.

        Polubienie

      2. Zapewniam, że wniosek był równie nieuprawniony (w sensie: nie wynikający z dostarczonych danych), jak Twoi wyimaginowani „lewacy”. Ochrzczeni itp. broni się jedynie statystycznie, ale katoprawica na śmieciówkach pewnie podobnie. Więc, niestety, nie załapałeś braku związku w moim pierwszym komentarzu, analogicznego jak w Twojej notce i musiałem podkręcić kontrast.

        Nawiasem, te cateringi itp. to fakt jest, ale skali nie znam.

        Polubienie

Dodaj komentarz