37 myśli w temacie “Z porannej prasóweczki.

  1. @n3m0

    Biorąc pod uwagę Twe obsesyjne zainteresowanie tematem chrześcijańskich fundamentalistów (jak tam – znajdujesz ich już w lodówce?), mniemam, że któryś z nich zrobił Ci w dzieciństwie Straszliwą Krzywdę.
    Mylę się?

    Polubienie

  2. n3m0, czyżbyś za prawicę uważał także PO? Bo też się jako prawica określają…

    btw. Breivik był również filosemitą i masonem, sympatyzował z feministkami, a nadto b. prawdopodobne jest również, iż info o materiałach wybuchowych otrzymał od zaprzyjaźnionych grup homoseksualnych.

    btw. Addon

    Polubienie

  3. Nic nie pisałeś o prawicy. Testuję po prostu spójność Twojej zasady, w myśl której poznajesz byty po deklaracjach, nie po owocach 🙂 Test failed, nawiasem mówiąc 🙂

    Polubienie

  4. Nieśmieszne, robienie żartów z tragedii. A Brevik ma jeszcze szansę na resocjalizację, czemu od razu kogoś skreślać, bo kiedyś popełnił błąd?

    +1.

    Polubienie

  5. Och, w takim razie nie jesteś katolikiem? Dobrze wiedzieć.

    Cóż… nie wiem co prawda, co dobrego wynika z tego dla Ciebie, ale skoro tak uważasz, to Twoja sprawa, mogę tylko wzruszyć ramionami, ew. próbować starać się bardziej, choć oczywiście ciął się z tego powodu [Twojego uznania bądź nie] nie będę.

    Znowu uciekasz w wymyki miast odnieść się do szpilki stricte, nawiasem mówiąc. Ale na ile zdążyłem zauważyć, to dla Ciebie charakterystyczne.

    @Ciupak: ogarniasz, że mieszasz porządki, nazwijmy to, ludzki i boski, czy nieszczególnie?

    Polubienie

  6. Wymykami posługujesz się drogi torusiu ty.

    Deklaracje deklaracjami a mam niemal 100% pewności, że wszystkich katolickich prikazów nie wypełniasz. Chociażby tego o łojeniu dziatwy kijem. No ale przecież jak TY mowisz, że jesteś Katolik to wszyscy mają wierzyć, a jak Breivik (czy ktoś jego pokroju) to mówi to już wtedy ‚nie nie, on nie jest PRAWDZIWYM chrześcijanem/katolikiem’. Strasznie to obłudne i fałszywe,

    Ale na ile zdążyłem zauważyć, to dla Ciebie charakterystyczne.

    Z ust mi to wyjąłeś.

    Polubienie

  7. Aha, specjalnie dla PP. peceta, Ciupaka i reszty ogarniających inaczej popełnię rzecz straszną, wytłumaczę witz: notka NIE JEST o ofiarach Breivika, samo zabójstwo pięciu strażników o tym nie świadczy. Notka JEST o tzw. norweskim wymiarze sprawiedliwości.

    Polubienie

  8. Poczta Polska peceta? Da fucq?

    Nie wiesz, że pecet jest fanbojem Poczty Polskiej?

    Notka JEST o tzw. norweskim wymiarze sprawiedliwości.

    Coś ci się w nim nie podoba?

    Polubienie

  9. Uwaga, n3m0 to trolek wojujący domową psychologią. Ale tak to jest jak się wykształcenie zdobywa na wikipedii. Ad-hominem prosto z mostu…nic dodać, nic ująć.

    Polubienie

  10. Wymykami posługujesz się drogi torusiu ty.

    Już Ci kiedyś pisałem, że Cię nigdy jeszcze nie fakturowałem, więc przymiotniki możesz sobie darować.

    Deklaracje deklaracjami a mam niemal 100% pewności, że wszystkich katolickich prikazów nie wypełniasz.

    A pewnie, że nie, choć wcale nie jestem z tego powodu dumny. Ale Ty masz również problem definicyjny, bo NIGDZIE nie spotkałem definicji, w myśl której chrześcijaninem jest TYLKO ten, kto wypełnia wszystkie przykazania. Zacytujesz może jakieś twarde źródło poza Twoim abstrakcyjnym rozumieniem świata?

    A może zignorujesz ten akapit, podobnie jak wcześniejszy „addon”?

    No ale przecież jak TY mowisz, że jesteś Katolik to wszyscy mają wierzyć

    A zaśby tam. Jeśli o mnie chodzi, możesz uważać mnie nawet za żelazko, prawdę rzekłszy nieszczególnie mnie to interesuje. Tj. Twoje czy kogokolwiek innego rozumienie / szufladkowanie.

    to mówi to już wtedy ‚nie nie, on nie jest PRAWDZIWYM chrześcijanem/katolikiem’

    Dzielnie walczysz z chochołem, nigdzie nie pisałem o PRAWDZIWYM bądź NIEPRAWDZIWYM, a już z pewnością nie wielkimi literami. Bo tak naprawdę idzie Ci o to, że największą radość [i tu, i wszędzie] masz z podkreślania chrześcijaństwa osób, które z tymże mają wspólnego możliwie najmniej. Jakieś patologie, jakaś Afryka przemieszana z voodoo, jakieś przypadki z prehistorii… oooo, wtedy jesteś w swoim żywiole i wydaje Ci się, że możesz pokazać cokolwiek. A jak Ci się pokaże coś konkretnego, to wyzywasz, foszysz się na ad personam, dziwnie zapominasz o elegancji, do kretynów zaliczasz, plusujesz gości, których do kretynów zaliczasz w całej reszcie innych wątków, wtedy czujesz się haha merytorycznym i wyważonym w dyskursie ateistą.

    Do mojego addona odniósłbyś się swoją drogą. Gdybym prezentował Twój poziom dyskusji, dopisałbym parę epitetów, przestał pisać Cię wielką literą, a na końcu zwyzywał od idiotów i zbanował. Ucz się ode mnie kultury dyskusji, jestem tutaj ostatnim wielkim polemistą.

    Polubienie

  11. Już Ci kiedyś pisałem, że Cię nigdy jeszcze nie fakturowałem, więc przymiotniki możesz sobie darować.

    A mogę pisać na zaś jak już mnie będziesz fakturował? Mogę? Mogę?

    A pewnie, że nie, choć wcale nie jestem z tego powodu dumny. Ale Ty masz również problem definicyjny, bo NIGDZIE nie spotkałem definicji, w myśl której chrześcijaninem jest TYLKO ten, kto wypełnia wszystkie przykazania.

    No przeca się rzucasz, że Breivik nie jest bo nie wypełnia wszystkich. Skup się i zdecyduj.

    A zaśby tam. Jeśli o mnie chodzi, możesz uważać mnie nawet za żelazko, prawdę rzekłszy nieszczególnie mnie to interesuje. Tj. Twoje czy kogokolwiek innego rozumienie / szufladkowanie.

    Dobrze, że interesuje Cię szufladkowanie Breivika i że masz w tym tak dużą pewność siebie. Naprawdę dobrze.

    Dzielnie walczysz z chochołem, nigdzie nie pisałem o PRAWDZIWYM bądź NIEPRAWDZIWYM, a już z pewnością nie wielkimi literami. Bo tak naprawdę idzie Ci o to, że największą radość [i tu, i wszędzie] masz z podkreślania chrześcijaństwa osób, które z tymże mają wspólnego możliwie najmniej. Jakieś patologie, jakaś Afryka przemieszana z voodoo, jakieś przypadki z prehistorii… oooo, wtedy jesteś w swoim żywiole i wydaje Ci się, że możesz pokazać cokolwiek. A jak Ci się pokaże coś konkretnego, to wyzywasz, foszysz się na ad personam, dziwnie zapominasz o elegancji, do kretynów zaliczasz, plusujesz gości, których do kretynów zaliczasz w całej reszcie innych wątków, w tedy czujesz się haha merytorycznym i wyważonym w dyskursie ateistą.

    I ruszają emocje torrero. Naprawdę zabawne – cały akapit ad-hominem w moją stronę I zarzut, że ja stosuję? LOL i brawo. Tak Cię ubodło, że Breivik to pomiot tego samego systemu co Twój? To współczuję. (ale dzięki za KOLEJNY argument, że religia to rzecz nie logiczna a emocjonalna).

    BTW pokaż no mi ten brak merytoryki a jak nie to może lepiej nie tykaj klawiatury. Tupanie nóżką to raczej nie jest technika polemiki.

    Testuję po prostu spójność Twojej zasady, w myśl której poznajesz byty po deklaracjach, nie po owocach 🙂 Test failed, nawiasem mówiąc 🙂

    Proszę, tu mówiłeś o prawdziwych (owocach) vs nieprawdziwych (deklaracjach) chrześcijanach. Chyba, że już sam nie ogarniasz tego, co piszesz.

    Do mojego addona odniósłbyś się swoją drogą. Gdybym prezentował Twój poziom dyskusji, dopisałbym parę epitetów, przestał pisać Cię wielką literą, a na końcu zwyzywał od idiotów i zbanował. Ucz się ode mnie kultury dyskusji, jestem tutaj ostatnim wielkim polemistą.

    Gdybyś prezentował mój poziom dyskusji to nie dostawałbyś takiego bólu dupy za każdym razem, jak ktoś Ci wytknie twoją logiczną niespójność, szafowanie fałszami typu No true scotsman i takie tam. Nie próbowałbyś imputować jakichś ‚ad-hominem’ (pokaż mi no paluszkiem gdzie Ci tu adhominąłem?) w rozpaczliwej próbie zdyskredytowania rozmówcy po tym, jak wykazał, że piszesz farmazony.

    Twoj addon nawiasem mówiąc jest nieistotny. Breivik jest chrześcijańskim fundamentalistą i z tego też powodu zrobił to co zrobił – szafował podobnymi terminami co i Ty, aka Eurabia i innymi takimi pierdołami. Wiem, że to szok, ale są też homoseksualiści w KK. Nawet noszą sutanny. Tak czy siak to marna próba rozmywania i spychania odpowiedzialności za wady własnego systemu – coś, co jak widzę masz opanowane do perfekcji.

    Ucz się ode mnie kultury dyskusji, jestem tutaj ostatnim wielkim polemistą.

    Bardzo się ciesze, że masz tak wielkie mniemanie o sobie i poklask debili typu Przemko (raz się nie odezwał bez jakichś inwektyw) czy Wojciech z wioski (którym przejmować się przestałem lata temu ze względów podobnych do przemko). Oskarżenia o ad-hominem od Ciebie są zabawne, klapki na oczach najwyraźniej pozwalają Ci nie widzieć wyzwisk czy ad-personam kierowanych do mnie niemal zawsze przed moimi odpowiedziami. Ja wiem, że Ty lubisz nadstawiać drugi policzek jak jezusek kazał – oh nie, nei lubisz. Jeśli mnie pamięć nie myli to dostałem od Ciebie bana za obrażanie tego debila Przemka. Tak wiec może najpierw posprzątaj gnój u siebie zanim się zabierzesz za cudze domostwo. (A, o opinię troli typu DTJ nie dbamy z definicji).

    Ostatnim – może. Wielkim – wątpię (i jest parę osób na joggerze które również wątpią). Polemistą – no nie żartuj waść. Kiedy dostajesz po pysku wiązanką argumentów, na które nie masz odpowiedzi, zamiast przyznać rację to uciekasz. To nie jest polemika, a jeśli według Ciebie jest to ja już wolę do Twoich standardów polemiki nie aspirować.

    I jeszcze

    A jak Ci się pokaże coś konkretnego, to wyzywasz, foszysz się na ad personam, dziwnie zapominasz o elegancji, do kretynów zaliczasz, plusujesz gości, których do kretynów zaliczasz w całej reszcie innych wątków

    Bo ja, w przeciwieństwie najwyraźniej do Ciebie, nie patrzę KTO coś pisze, ale CO pisze. Dlatego jestem w stanie zgodzić się z jedną Twoją wypowiedzią a inną (gdy usiłujesz mataczyć) wyśmiać jak tutaj. Zauważyłem też, że jest to koncept obcy Tobie, ale żebyś przypadkiem nie myślał, że to mnei obraża czy coś. Dla mnei to jest komplement, bo pokazuje, że docieram tam, gdzie dążę, czyli do oceniania tego, co ktoś pisze, a nie rozmówcy. (Przytyki o ad-hominem możesz sobie darować bo z defaultu staram się dawać rozmówcy kredyt szacunku – co ten rozmówca z tym zrobi to już jego problem. A oczekiwać szacunku gdy się go samemu nie ma może tylko osoba pokroju Wojciecha. I jeśli TO jest dla Ciebie wzór, to wybacz, ale ani wielkim, ani polemistą, ani na tak wysokim poziomie jak piszesz w about, IMHO nie jesteś.

    A wszystko to, by przypomnieć tym, którzy nie lubią czytać, że torero ubodło, że nazwałem (zgodnie zresztą z prawdą) Breivika chrześcijaninem, na co strzelił notruescotsman, po czym wyjechał z serią ad hominem. I jak tu nie wierzyć, że religia działa na bazie emocji?

    Polubienie

  12. A pewnie, że nie, choć wcale nie jestem z tego powodu dumny. Ale Ty masz również problem definicyjny, bo NIGDZIE nie spotkałem definicji, w myśl której chrześcijaninem jest TYLKO ten, kto wypełnia wszystkie przykazania.

    No przeca się rzucasz, że Breivik nie jest bo nie wypełnia wszystkich.

    Czeeeekaj, powoli. To wyżej było o Twoim zarzucie na mój temat. Że nie jestem chrześcijaninem, PONIEWAŻ nie wypełniam wszystkich przykazań. Wykazałem bzdurność takiego „rozumowania”, więc odwracasz kota ogonem, że niby Breivik. Definicji dalej nie podałeś, ale to przecież wołanie na puszczy, prawda?

    Otóż śmiem twierdzić jednak, że istnieje pewna subtelna różnica jakościowa pomiędzy, nazwijmy to „typowym chrześcijaninem” [mną czy kimkolwiek innym] a Breivikiem. Różnica ta wyznaczona jest z grubsza granicą pomiędzy codziennymi małostkami a przestępstwami, i różnica ta definiuje sensowność poniektórych określeń bądź jej brak [i tylko o tym aspekcie na razie mówimy]. Na tej samej zasadzie człowieka mającego na swoim koncie wyklikane „Hello World” nie nazywamy raczej programistą. Tzw. w zasadzie można i formalnie nikt się nie przyczepi, ale granica jest płynna i wyznacza ją zdrowy rozsądek, a nie jakieś ścisłe kryterium. Człowieka, który w przypływie utraty samokontroli dał żebrakowi złotówkę, nie nazwiesz Carnegie’m. Ogarniasz?

    Dobrze, że interesuje Cię szufladkowanie Breivika i że masz w tym tak dużą pewność siebie.

    A skąd! Nie znajdziesz tutaj ani jednej notki o Breiviku, a wszystko w tej notce jest jedynie odpowiedzią na Twoje podpuchy. Zaprzeczysz?

    Dzielnie walczysz z chochołem, nigdzie nie pisałem o PRAWDZIWYM bądź NIEPRAWDZIWYM, a już z pewnością nie wielkimi literami. Bo tak naprawdę idzie Ci o to, że największą radość [i tu, i wszędzie] masz z podkreślania chrześcijaństwa osób, które z tymże mają wspólnego możliwie najmniej. Jakieś patologie, jakaś Afryka przemieszana z voodoo, jakieś przypadki z prehistorii… oooo, wtedy jesteś w swoim żywiole i wydaje Ci się, że możesz pokazać cokolwiek. A jak Ci się pokaże coś konkretnego, to wyzywasz, foszysz się na ad personam, dziwnie zapominasz o elegancji, do kretynów zaliczasz, plusujesz gości, których do kretynów zaliczasz w całej reszcie innych wątków, wtedy czujesz się haha merytorycznym i wyważonym w dyskursie ateistą.

    I ruszają emocje torrero. Naprawdę zabawne – cały akapit ad-hominem w moją stronę I zarzut, że ja stosuję?

    Ale konkretnie, to co? Jedyne określenie ad hominem to „haha merytoryczny i wyważony w dyskursie ateista”, nie cały akapit. Cała reszta to opis Twoich metod dyskusji, gdzie Ty widzisz tam jakiekolwiek ad hominem? Bo z pewnością nie jest nim stwierdzenie zaobserwowanego sposobu traktowania adwersarzy.

    BTW pokaż no mi ten brak merytoryki a jak nie to może lepiej nie tykaj klawiatury. Tupanie nóżką to raczej nie jest technika polemiki.

    Nie mam tyle czasu. „Tupało nóżką” na Ciebie jakieś pół joggera i co? Wszystkich… nie będę pisał, co z nimi zrobiłeś, bo znów będzie, że jadę „ad hominem”.

    Swoją drogą ciekawe. Równanie polemisty z błotem to wg Ciebie nic takiego, a mówienie o tym to ad hominem? Ciekawe, nie powiem.

    Twoj addon nawiasem mówiąc jest nieistotny.

    Orkiestra, tusz! Ultima ratio regnum! „Twój argument jest nieistotny”!

    Breivik jest chrześcijańskim fundamentalistą i z tego też powodu zrobił to co zrobił

    „BBC i Agencja Reutera podały, iż szef policji Roger Andresen określił Breivika jako „chrześcijańskiego fundamentalistę” [wiki]. Co prawda jest to tylko stwierdzenie jednego gostka, wagowo podobne stwierdzeniom, Adama M., ale co z tego, prawda? Ot, wklejasz, co Ci akurat pasuje, i żądasz sensownej dyskusji.

    szafował podobnymi terminami co i Ty, aka Eurabia i innymi takimi pierdołami.

    A co to ma do rzeczy? Pewnie również umiał tabliczkę mnożenia, jak i Ty.

    Wiem, że to szok, ale są też homoseksualiści w KK. Nawet noszą sutanny. Tak czy siak to marna próba rozmywania i spychania odpowiedzialności za wady własnego systemu – coś, co jak widzę masz opanowane do perfekcji.

    … a tutaj, proszę wycieczki, wyjmujemy pasujący do niczego dostojny argument „a u Was biją Murzynów” i argumentem o pedofilii wśród księży odpowiadamy na link, dotyczący aktywisty LGBT strzelającego w USA.

    Testuję po prostu spójność Twojej zasady, w myśl której poznajesz byty po deklaracjach, nie po owocach 🙂 Test failed, nawiasem mówiąc 🙂

    Proszę, tu mówiłeś o prawdziwych (owocach) vs nieprawdziwych (deklaracjach) chrześcijanach. Chyba, że już sam nie ogarniasz tego, co piszesz.

    Owszem. I prosiłem Cię o odpowiedź, czy zgodnie z tą zasadą uważasz PO za prawicę. I po raz kolejny – który z kolei? – nie doczekałem się odpowiedzi. Hm… może dlatego, że tę zasadę stosujesz wybiórczo?

    Gdybyś prezentował mój poziom dyskusji to nie dostawałbyś takiego bólu dupy

    Dziękuję, mam się dobrze.

    za każdym razem, jak ktoś Ci wytknie twoją logiczną niespójność,

    Ile osób zbanowałeś / zwyzywałeś / z EOTowałeś w reakcji na polemikę? Może policzę i wtedy pogadamy, co kto komu wytyka, OK?

    szafowanie fałszami typu No true scotsman

    Voila! Z tegoż artykułu: „The appearance of this fallacy should not be confused with actually failing to meet criteria.” Sekcja „Discussion”. Nie doczytałeś czy udajesz, że tej sekcji tam nie ma?… Deklarowanie takiej czy innej wiary [protestanckiej notabene, a w komciu # 15 sprytnie zdążyłeś przemycić już katolicyzm] NIE JEST wypełnianiem kryteriów.

    Tyle tytułem „No true Scotsman”. Dziękuję za uwagę.

    Oskarżenia o ad-hominem od Ciebie są zabawne, klapki na oczach najwyraźniej pozwalają Ci nie widzieć wyzwisk czy ad-personam kierowanych do mnie niemal zawsze przed moimi odpowiedziami.

    Odpowiadam tylko za siebie i – owszem – reaguję tylko w przypadku wyzwisk do siebie. Prawo gospodarza. Inwektyw mnie nie dotyczących nie kasuję IIRC w ŻADNYM kierunku.

    Jeśli mnie pamięć nie myli to dostałem od Ciebie bana za obrażanie tego debila Przemka.

    Za coś dostałeś, choć raczej nie był to ban za Przemka, a raczej za całokształt twórczości, również pod moim adresem. Ale to już domysły, bo nie pamiętam.

    Na Twoją filipikę o moim niezauważonym sarkazmie bez smileów rozwodził się nie będę, bo mi ręce opadają… 🙂

    A jak Ci się pokaże coś konkretnego, to wyzywasz, foszysz się na ad personam, dziwnie zapominasz o elegancji, do kretynów zaliczasz, plusujesz gości, których do kretynów zaliczasz w całej reszcie innych wątków

    Bo ja, w przeciwieństwie najwyraźniej do Ciebie, nie patrzę KTO coś pisze, ale CO pisze. Dlatego jestem w stanie zgodzić się z jedną Twoją wypowiedzią a inną (gdy usiłujesz mataczyć) wyśmiać jak tutaj.

    Ajtam ajtam, pochlebiasz se i tyle. Zgadzasz się po prostu ze zgadzającymi się z Tobą. Każdy zresztą tak robi, ale chyba tylko Ty czujesz się z tego powodu nie wiadomo jak dumny.

    ani na tak wysokim poziomie jak piszesz w about

    Stanowisz chodzący dowód na konieczność stosowania smileyów, wiesz?…

    A wszystko to, by przypomnieć tym, którzy nie lubią czytać, że torero ubodło, że nazwałem (zgodnie zresztą z prawdą) Breivika chrześcijaninem, na co strzelił notruescotsman, po czym wyjechał z serią ad hominem.

    Trafność „no true Scotsman” omówiłem już powyżej. Serii „ad hominem” nie stwierdzono. Next!

    Polubienie

  13. Czeeeekaj, powoli. To wyżej było o Twoim zarzucie na mój temat. Że nie jestem chrześcijaninem, PONIEWAŻ nie wypełniam wszystkich przykazań. Wykazałem bzdurność takiego „rozumowania”, więc odwracasz kota ogonem, że niby Breivik. Definicji dalej nie podałeś, ale to przecież wołanie na puszczy, prawda?

    Mistrzu, skup się.

    a) wspominam o dyskusjach n/t chrześcijańskich fundamentalistów

    b) wyskakujesz, że jakiśtam test oblałem i że nie patrzę na wynik tylko na deklaracje (to pierwsze ad-hominem, które gdybyś się dokształcił NIE wymaga obelg a jedynie schodzenia z tematu dyskusji na temat rozmówcy celem zdyskredytowania (*o czym za chwilę))

    c) mówię ci, że w takim razie, że skoro to CZYNY definiują katolika/chrześcijanina (tu się pojawia katolicyzm, więc miej na tyle uczciwości by nie ŁGAĆ w żywe oczy) to nie jesteś katolikiem bo nie wypełniasz katolickich prikazów – zgodnie z Twoim rozumowaniem że Breivik chrześcijaninem nie jest bo go nie wypełnia.

    d) przyznajesz, że pewnie nie jesteś prawdziwym katolikiem, ale że nigdzie nie spotkałeś się z definicją, że katolikiem jest ten kto wypełnia wszystkie prikazy – czyli ZGODNIE Z TWOJĄ logiką, nigdzie również nie spotkałeś się z definicją że chrześcijaninem jest ten, kto wypełnia wszystkie prikazy – Breivik niektórych nie wypełnia więc zgodnie i według Twojego własnego rozumowania JEST chrześcijaninem bo podpada pod tę Twoją ‚definicję’.

    e) zaczynasz mataczyć

    Źródła Ci żadnego nie podam bo jakoś nie znalazłem definicji prawdziwego chrześcijanina, a każdy kto ją podaje podają INNĄ. Podobnie z katolikami. Zapewne Ty taką definicję masz skoro tak zażarcie odmawiasz chrześcijaństwa Breivikowi (mimo, iż sam się deklaruje, z tego co pisał i c o robił wynikało, że jest głęboko wierzący i takie tam). Ty na pewno wiesz lepiej. Słucham więc – dawaj waść definicję to się pośmieję.

    Otóż śmiem twierdzić jednak, że istnieje pewna subtelna różnica jakościowa pomiędzy, nazwijmy to „typowym chrześcijaninem” [mną czy kimkolwiek innym] a Breivikiem. Różnica ta wyznaczona jest z grubsza granicą pomiędzy codziennymi małostkami a przestępstwami, i różnica ta definiuje sensowność poniektórych określeń bądź jej brak [i tylko o tym aspekcie na razie mówimy]. Na tej samej zasadzie człowieka mającego na swoim koncie wyklikane „Hello World” nie nazywamy raczej programistą. Tzw. w zasadzie można i formalnie nikt się nie przyczepi, ale granica jest płynna i wyznacza ją zdrowy rozsądek, a nie jakieś ścisłe kryterium. Człowieka, który w przypływie utraty samokontroli dał żebrakowi złotówkę, nie nazwiesz Carnegie’m. Ogarniasz?

    Różnica zapewne istnieje. Jest to różnica między chrześcijaninem LIBERALNYM A FUNDAMENTALISTĄ. I tak, w twojej wierze też są fundamentaliści, surprise surprise. A jako, że nie ma dla osoby z zewnątrz sposobu, by odróżnić ‚prawdziwego’ chrześcijanina od nieprawdziwego i każdy z was ma inną definicję tegoż – pretensje o takie samo traktowanie miej do siebie i swojej wiary. Może jak wypracujecie spójną i zwięzłą definicję ‚PRAWDZIWEGO CHRZEŚCIJANINA’ to przestaniecie mamrotać za przeproszeniem i mącić „zdrowym rozsądkiem”. Dla twojej informacji – jeśli masz problemy z definicją słowa programista – zajrzyj do wiki to ci się rozjaśni.

    A skąd! Nie znajdziesz tutaj ani jednej notki o Breiviku, a wszystko w tej notce jest jedynie odpowiedzią na Twoje podpuchy. Zaprzeczysz?

    Nie wiem czy pisałeś o Breiviku, ale te twoje ‚odpowiedzi na moje podpuchy’ to właśnie to szufladkowanie wedle twojej własnej zdupywziętej pseudodefinicji.

    Ale konkretnie, to co? Jedyne określenie ad hominem to „haha merytoryczny i wyważony w dyskursie ateista”, nie cały akapit. Cała reszta to opis Twoich metod dyskusji, gdzie Ty widzisz tam jakiekolwiek ad hominem? Bo z pewnością nie jest nim stwierdzenie zaobserwowanego sposobu traktowania adwersarzy.

    Sory, nie ad-hominem a ad-personam. Mój błąd. Moje traktowanie interlokutorów na moim blogu nie ma kompletnie żadnego znaczenia w dyskusji na temat poruszany w notce i moim komentarzu. A Tobie się wydaje, że jak na mnie wjedziesz, to nagle jakąś rację będziesz miał czy coś. Ad-personam nie wymaga obelg. Dokształć się.

    Nie mam tyle czasu.

    Kolejna fałszywa i obłudna ‚techinika’. Masz czelność czynić mi zarzuty a jak pytam o uzasadnienie stwierdzasz ‚nie mam czasu’ – SZCZYT SKILLA POLEMICZNEGO W WYKONANIU TORERO. Gratuluję.

    Swoją drogą ciekawe. Równanie polemisty z błotem to wg Ciebie nic takiego, a mówienie o tym to ad hominem? Ciekawe, nie powiem.

    Skoro nie masz na poparcie tego równania z błotem żadnych słów to zapewne orientujesz się jaką „wagę” ma ten argument.

    Orkiestra, tusz! Ultima ratio regnum! „Twój argument jest nieistotny”!

    I kolejna fałszywa i obłudna technika – wyjaśniłem poniżej dlaczego jest nieistotny, ale ty wolisz bawić się w jakieś gierki i udawać wyższość. Czekaj czekaj, może ja też spróbuje

    Że nie jestem chrześcijaninem

    Nic takiego nie powiedziałem. Łżesz!

    Widzisz, każdy może bredzić, to łatwe…

    Sposób prowadzenia dyskusji jak na ostatniego polemika jest u Ciebie kuriozalny.

    Co prawda jest to tylko stwierdzenie jednego gostka, wagowo podobne stwierdzeniom, Adama M., ale co z tego, prawda? Ot, wklejasz, co Ci akurat pasuje, i żądasz sensownej dyskusji.

    Wklejam Ci przykład. Jak chcesz, mogę wkleić Ci linka do goole ale ufam, że sobie z tym poradzisz. Materiałów na fundamentalizm chrześcijański Breivika jest na tony a twoje lenistwo nie jest usprawiedliwieniem. O sensownej dyskusji nie masz pojęcia, co udowodniłeś manipulacjami i powyższej opisanym wyjmowaniem z kontekstu(***).

    A co to ma do rzeczy? Pewnie również umiał tabliczkę mnożenia, jak i Ty.(****)

    Huehuhe, torero, naprawę jesteś zabawny. OIMW rzezi dokonał nie przez tabliczkę mnożenia a przez zagrożenie Eurabią właśnie. Może jakbyś odrobił zadanie domowe to byś takich pierdół nie pisał.

    … a tutaj, proszę wycieczki, wyjmujemy pasujący do niczego dostojny argument „a u Was biją Murzynów” i argumentem o pedofilii wśród księży odpowiadamy na link, dotyczący aktywisty LGBT strzelającego w USA.

    Oj wiem, ‚A u was biją murzynów’ masz opanowane do perfekcji, i nawet niżej się nim popisałeś (**). Nie jesteś jednak w stanie zrozumieć, że Breivik zabijał ze względów religijnych, a nie homoseksualnych czy jakichtaminnych sobie z zadka wyciągniesz. Also – ‚A u was biją murzynów’. Przegrałeś.

    Owszem. I prosiłem Cię o odpowiedź, czy zgodnie z tą zasadą uważasz PO za prawicę. I po raz kolejny – który z kolei? – nie doczekałem się odpowiedzi. Hm… może dlatego, że tę zasadę stosujesz wybiórczo?

    nigdzie nie pisałem o PRAWDZIWYM bądź NIEPRAWDZIWYM

    A do tego facepalm.

    Dziękuję, mam się dobrze.

    Ach oczywiście, i to dlatego w dyskusji na temat Breivika wyjeżdżasz na mnie i strzelasz ad-personam. To jest definicja bólu dupy. Nie, nie masz się dobrze.

    Ile osób zbanowałeś / zwyzywałeś / z EOTowałeś w reakcji na polemikę? Może policzę i wtedy pogadamy, co kto komu wytyka, OK?

    A u was biją murzynów (**)
    A secundo – pokaż no mi gdzie zbanowałem ‚w reakcji na polemikę’ a gdzie za chamstwo i trolowanie. WTedy pogdamy, OK?

    Voila! Z tegoż artykułu: „The appearance of this fallacy should not be confused with actually failing to meet criteria.” Sekcja „Discussion”. Nie doczytałeś czy udajesz, że tej sekcji tam nie ma?… Deklarowanie takiej czy innej wiary [protestanckiej notabene, a w komciu # 15 sprytnie zdążyłeś przemycić już katolicyzm] NIE JEST wypełnianiem kryteriów.

    Po pierwsze – łżesz o komentarzach, co już wcześniej wykazałem, po drugie – DAWAJ NO TE KRYTERIA, KTÓRYCH BREIVIK NIE SPEŁNIA. CZEKAM!

    Odpowiadam tylko za siebie i – owszem – reaguję tylko w przypadku wyzwisk do siebie. Prawo gospodarza. Inwektyw mnie nie dotyczących nie kasuję IIRC w ŻADNYM kierunku.

    Mówiłem o moim blogu, ale to nieistotne. Poza tym łżesz, bo dostałem od Ciebie bana za obrażanie Przemka, więc bądź łaskaw bezczelnie nie kłamać. Ale to też nieistotne. Co jest istotne to to, że zamiast trzymać się dyskusji o Breiviku usilnie starasz się przerzucić tor dyskusji na temat mojej osoby zarzucając mi strzelanie ad-hominem, pomijając przy tym to co napisałem o dawaniu kredytu. Wygodniej dla Ciebie – rozumiem. Ale może jak podasz jakiś sensowny przykład to nabędziesz więcej wiarygodności, bo póki co biegając z tym bólem dupy i plując na mnie wyglądasz cokolwiek interesująco.

    Za coś dostałeś, choć raczej nie był to ban za Przemka, a raczej za całokształt twórczości, również pod moim adresem. Ale to już domysły, bo nie pamiętam.

    Za Przemka. Bo u Ciebie jest ważne kto a nie co pisze. Proste.

    Na Twoją filipikę o moim niezauważonym sarkazmie bez smileów rozwodził się nie będę, bo mi ręce opadają… 🙂

    Może jest niezauważalny a nie niezauważony. Think about it.
    Also – jeśli coś Cię ubodło w tym co napisałem, wiedz, że to był niezauważalny sarkazm. (znów fałszywa i nieuczciwa manipulacja)

    Ajtam ajtam, pochlebiasz se i tyle. Zgadzasz się po prostu ze zgadzającymi się z Tobą. Każdy zresztą tak robi, ale chyba tylko Ty czujesz się z tego powodu nie wiadomo jak dumny.

    Ajtam ajtam, zapewne święcie w to wierzysz. A tak się składa, że dzięki joggerowi i dyskusjom tutaj wielokrotnie zmieniłem zdanie w danej materii, chociażby w kwestii honorowych samobójstw (ale to tak na marginesie). To jednak nie pasuje do twojej teorii, więc olewasz to jak zresztą ze wszystkim. Jesteś chodzącym przykładem działania wedle zasady ‚Jeśli fakty nie pasują do tego co mówię, tym gorzej dla faktów’. Od Smoleńska, przez wiarę i religię, do niniejszej dyskusji włącznie. Brawo

    Stanowisz chodzący dowód na konieczność stosowania smileyów, wiesz?…

    Wolę to niż to o faktach.

    Trafność „no true Scotsman” omówiłem już powyżej. Serii „ad hominem” nie stwierdzono. Next!

    Trafność no true scotsman ZBYŁEŚ powyżej, zamiast ad hominem powinienem napisać ad persnam, mój błąd. Kupa tego więc nawet nie będę pokazywał. Ja wiem, że masz w zwyczaju uznawać za niebyłe to, co nie pasuje do twojego obecnego poglądu („no ale przecież KTOŚ z policji jackowskiemu dziękował!”), ale tak to niestety nie działa. Z dyskusji na temat Breivika i prawdziwego chrześcijanina/katolika przeniosłeś się na moją osobę. Jeśli nie rozumiesz, że to jest właśnie ad-personam, doradzałbym dokształcenie się w tej materii.
    A o ‚NTS’ – póki nie podasz definicji nie masz ŻADNEGO uzasadnienia by stwierdzać, że coś w tej definicji się nie mieści. A jeśli twierdzisz, że masz, to ludzi, którzy wydali ci dyplom, jakikolwiek by on nie był, należało by potraktować tak, jak KK traktował heretyków przez 2000 lat – setki papieży mordujących, palących i gwałcących wedle twojego rozumowanie TEŻ nie są prawdziwymi chrześcijanami.
    A wedle definicji chrześcijaństwa – Breivik takowym był. To, że zabijał niewiernych, akurat w doktrynie KK (przeszłej, ale przeca papież jest nieomylny) i chrześcijaństwa jako takiego znakomicie się mieściło. Tak więc No True Scotsman – używasz tego i tu obowiązuje, mimo, że tak usilnie starasz się uciec od tej jakże oczywistej oczywistości.

    Następny!

    Albo nie. Nie chce mi się – tu będzie trochę na temat sposobu prowadzenia przez Ciebie dyskusji w tym (i w innych) wątku:

    Ad personam
    Ad hominem
    No true scotsman
    A u was biją murzynów
    Omijanie faktów
    Jawne kłamstwa
    Hipokryzja lotów najwyższych (wpierw że nie ma definicji a potem że Breivik jej nie spełnia)
    i tak dalej i tak dalej

    Przestaję się dziwić czemu Cichy, Sigvatr i inni nie mają ochoty dyskutować z kimś takim. Chyba do nich dołączę.

    Bye.

    Polubienie

  14. n3m0, TYLKO w tym wątku, zdążyłeś:
    – napisać o Wojtku i jego IQ [dokładając argument o pracy ch* wie gdzie i o nadmiarze wolnego czasu, co w kontekście Twoich elaboratów jest szczególnie zabawne :)],
    określić DTJ mianem trolla co jest bardziej kompromitujące: nieznajomość lokalnych akronimów czy praw de Morgana?
    – nawymyślać Przemkowi od debili,
    – [UPDATED] nawymyślać mi od manipulatywnych, fałszywych i zakłamanych katolików,

    [cóż z tego, że odcinając się – poza Przemkiem, który nawet się tu nie pojawił], a mimo to z uporem godnym lepszej sprawy rozpaczasz nad – faktycznymi bądź urojonymi – kierowanymi rzekomo pod swoim adresem argumentami ad hominem / ad personam. Do wątków, gdzie wyciąłeś do gołej ziemi 80% publiki nie będę nawet zaglądał, bo leżącego się nie kopie. Tego naprawdę nie sposób komentować w sytuacji, jeśli sam tego nie dostrzegasz…

    Podstawowym kryterium definicji chrześcijanina jest przykazanie miłości, której to wiedzy po takiej ilości filipik miałem nadzieję się po Tobie spodziewać. Breivik nie spełnia tego w sposób, że się tak wyrażę, rażący. Poza tym kryterium dochodzą nadto takie drobiażdżki, jak co najmniej chłodny stosunek Kościoła do masonów…

    Przestaję się dziwić czemu Cichy, Sigvatr i inni nie mają ochoty dyskutować z kimś takim.

    Za żadnego z tych Panów wypowiadał się nie będę, ale Cichy od czasu do czasu się tutaj zjawia [hm… mimo wszystko? :)]. Drugi z nich chciałby tutaj podyskutować aż za bardzo – z tym, że już bez wzajemności, co chyba daje / dawało się zauważyć.

    Chyba do nich dołączę.

    A dołączaj Pan. O takich jak Ty de Mello pisał [co prawda w innym kontekście o czym innym, ale pasuje], że są jak instrumenty w orkiestrze – wzbogacają brzmienie, ale w sytuacji braku jednego z nich orkiestra nie przestanie grać.

    Polubienie

  15. Widzę, że po Tobie nie można spodziewać się uczciwości. Zbywanie argumentów, które ewidentnie podważają to co mówisz, masz opanowane do perfekcji. Nie widzę więc powodu, by dyskutować z Tobą dalej. Masz rację, Breivik nie był prawdziwym chrześcijaninem, Ty jesteś bo Ty tak mówisz. Dyskusja z manipulatywnym, fałszywym i zakłamanym katolikiem jakoś mnie nie kręci. Bye.

    Polubienie

  16. Dyskusja z manipulatywnym, fałszywym i zakłamanym katolikiem jakoś mnie nie kręci.

    UPDATE do początku komcia # 27:
    „n3m0, TYLKO w tym wątku, zdążyłeś:”
    (…)
    – nawymyślać mi od manipulatywnych, fałszywych i zakłamanych katolików.

    😀

    Kompromitujesz się.

    Zaśtam.

    Polubienie

  17. Jesteście niezmiernie zabawni. Obaj. Nie ma to jak kawał dobrego flejma <del>późnym rankiem</del> wczesnym popołudniem (widzicie, straciłem poczucie czasu przy Was). Rozgrzałem się, teraz czas na Dukaja… 😀

    BTW: jak, do licha ciężkiego, robi się tu przekreślenie?

    Polubienie

  18. Drugi z nich chciałby tutaj podyskutować aż za bardzo – z tym, że już bez wzajemności, co chyba daje / dawało się zauważyć.

    Nie pochlebiaj sobie T., twórz swoje mądrości na poziomie 1, to mnie już więcej nie zobaczysz. Ale dopóki publikujesz się w moim RSSie, to licz się z tym, że mogę czasem się nie powstrzymać (a powstrzymywałem się już dość długo).

    PS, daruj sobie odpowiedź i tak ją znam.

    Polubienie

  19. Rozmawiam z tobą ostatni raz, bo jakoś chyba nie dotarło: nie życzę sobie tutaj żadnych twoich komentarzy. Żadnych. Nieszczególnie mnie interesuje również twoja umiejętność powstrzymywania się bądź nie – jeśli masz problemem, skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. To moja ostatnia dobra rada.

    Won stąd, powiadam. A uprzedzając pstre pomysły – wiem, jak się odwdzięczyć na wypadek, gdyby problemy z powstrzymywaniem się pojawiały się u ciebie w dalszym ciągu, a na domiar złego mam w zasadzie mnóstwo czasu na pisanie, więc od razu zajmij się czymś pożyteczniejszym.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do n3m0 Anuluj pisanie odpowiedzi