Breaking IT news: linux dalej nie jest dla ludzi.

Zachciało mi się zainstalować na laptoku Debiana. Bo nie miałem jeszcze Debiana, bo to kolejny etap realizacji mojej koncepcji przenośnego terminala genealogicznego, bo chcę zobaczyć od dawna nieoglądane KDE, bo tak. Ustawianie sieci [niekanoniczne, nawiasem mówiąc; networkmanager niezależnie od ‚flavoru’ to dalej programistyczne pieseshit i nie chce u mnie działać niezależnie od pory dnia, distra, sprzętu czy poparcia dla euro, pomógł dopiero niezawodny myk, który dodatkowo trzeba będzie zmodyfikować, bo do laptopów nie nadaje się zupełnie] zajęło mi ok. siedmiu godzin. Winny był brak firmware’u dla sieciówki [w czym pomogła spółka dmesg‚a i wielkiego G, bo komunikat o przyczynach niebanglania *wykrytej* zawczasu karty, wyrzucany na ekran, byłby poniżej godności Panów Devów] i parę pomniejszych litrówek, no ale to ostatnie zapisuję ofc na swoje konto. W kolejce czeka Huawei na USB – rozwiązałem sobie przy okazji kwestię urlopu…

Ludzie nie zmieniają się. Inżynierowie dalej zachodzą pewnie w głowę nad tajemnicą – relatywnego, rzecz jasna – sukcesu Ubuntu.

Kolega, nie mający szczególnego pojęcia o komputerach [naprawdę, musiałem kiedyś otwierać mu plik OpenOffice’a] samodzielnie złożył podpiętą do netu bezprzewodową sieć dwóch maczków z drukarką w ciągu trzech godzin.

37 myśli w temacie “Breaking IT news: linux dalej nie jest dla ludzi.

  1. Która wersja Debiana (pytanie do autora i Bartiniego)? Co do firmware’ów, to są non-free, pewnie dlatego nie wrzucane do domyślnej instalacji. Faktem jest, że Debian nie ma – w przeciwieństwie do Ubuntu – ambicji bycia dystrybucją przesadnie „dla ludzi” – priorytety są nieco inne i warto sprawdzić filozofię (yep, w przypadku dystrybucji Linuksa takie coś istnieje), nim się zacznie.

    Co do modemu – będzie porażka. Odpalić się da, ale nie licz, że sam wykryje i pobierze wszystko. Takie rzeczy to tylko w Ubuntu.

    Polubienie

  2. uname -a
    Linux debian 2.6.26-2-686 #1 SMP Sat Dec 26 09:01:51 UTC 2009 i686 GNU/Linux

    Wiem, że nie wykryje automatycznie. Wiem również, że to nie Ubuntu. Tylko nie przestaje mnie zadziwiać, że inżynierowie poszli na tak dramatyczną łatwiznę, wynajdując do komunikacji z komputerem klawiaturę zamiast np. opornicy suwakowej or sth…

    Polubienie

  3. @Wojtek: nie no, w ten sposób narzekać nie mogę, bo odwdzięcza mi się masą pożytecznego, darmowego softu i absolutną bezawaryjnością. Wpis był w gruncie rzeczy o istnieniu pewnej bariery, nieprzekraczalnej dla 99% „technicznych”…

    Polubienie

  4. A ja powiem tak:
    Karta Wifi: Intel 4965
    Modem 3G: Huawei E156G
    Systemy: Arch, OpenSuse, PLD Linux, Sabayon, Ubuntu
    Środowisko graficzne: KDE 4.x
    Menadzer połączeń: kNetworkManager
    Problemy: Brak (jedynie w arch-u musialem na początku załadować moduły dla wifi)
    Komentarz: Wiec naprawde moze jestem dziwny ale te problemy jakos mnie omijaja i wszystko ladnie smiga 😉 Albo to przez to ze jestem leniwy i lubie KDE 😉

    Polubienie

  5. @Bartini: A, czyli stable. No to na desktop takie trochę… starawe. 😉 A co do request trackera, to której wersji używasz? request-tracker3.6 jest w stable i powinno banglać (instalować się i działać) od kopa. Tuning samej aplikacji to insza inszość, niezależna od OSu.

    Polubienie

  6. Fajny akronim softu, swoją drogą…
    – Bartini, co porabiasz w pracy?
    – Spoko, całymi dniami siedzę przy RT.

    🙂

    EDIT: Maniek, jako student informatyki nie kwalifikujesz się do ZU, sorry.

    Polubienie

  7. Zaraz flejmić będziemy, jak tak dalej pójdzie 😀 Linux nadaje się na biurka. Świadczy o tym np. mój brat, który wiedzy na temat komputerów nie ma żadnej, a sam z dnia na dzień zainstalował sobie Ubuntu (usuwając Windowsa XP) i korzysta z niego od kilku miesięcy bez mojej pomocy. Ważniejszym pytaniem jest to, jaka dystrybucja nadaje się dla ZU?

    Na pewno nie Debian, którego lubię i z którego korzystam ;]

    Polubienie

  8. Debian to dystrubcja serwerowa, nie nadająca się dla desktopu.

    Instalacja Debiana i komentowanie linuxa jako desktopu, to jak jechać Tirem i komentować, że ma kiepskie przyśpieszenie.

    Jeżeli chcesz coś na dpkg, polecam ubuntu, jeżeli nie – jest wiele innych dystrubcji

    Polubienie

  9. Przeciez istnieje np. Arch ktory nie jest przeciazony a zarazem jest aktualny i z osobistego doswiadczenia wiem ze na desktopie sprawuje sie bardzo dobrze? A dla nowego uzytkownika zawsze pomoca moga byc projekty w stylu chakra linux czyli arch + kdemod + pare pierdol…

    Polubienie

  10. Matthew & Zal: problemy z siecią [pomimo stosowania najtypowszych z możliwych kart] dotykają mnie od zawsze, NetworkManager nie działał mi ani na Ubuntu, ani na Fedorze, ani tutaj. Nie wiem, może tak mam zapisane gdzieś wysoko 🙂

    Nieskromnie uważam się niekoniecznie za linuksianego pro, ale za oczko albo dwa oczka wyżej od ZU z pewnością. I nie pisałem o Debianie w kontekście ZU, bo – jak wspomniałem – NM nie działał mi nigdzie. A parę lat codziennej, niehobbystycznej pracy na linuksie mam już za sobą.

    Wpis – o czym przypomnę raz jeszcze – traktował o tym, że dla wielu deweloperów ergonomia i usability to nawet nie strata czasu, tylko bajka o żelaznym wilku. Tym również wygrało Ubuntu – i sądzę, że gdyby na te rzeczy położyć większy nacisk, NAWET kosztem gorszej obsługi sprzętu [umiejętna promocja sensownie zrobionej bazy kopmatybilności załatwiłaby imho część potencjalnych problemów] – bylibyśmy górą.

    Polubienie

  11. Ja nie wiem, też używam Debiana (nie, nie na desktopie), i nigdy nie miałem takich problemów. I zdanżam na czas proszę pana! 😉

    Coś za coś. Jeden przeklika się przez Ubuntu i będzie mu (zazwyczaj) działać, drugi będzie sobie pracowicie kroił system na swoją miarę. Jedno i drugie jest dla ludzi. Tylko nie oczekujmy takiego połączenia, że oto ZU przeklika się przez instalację i dzięki temu dostanie system skrojony do swoich indywidualnych potrzeb. 🙂

    Polubienie

  12. Tak sobie myślę że linuch nigdy nie będzie dla ludzi, bo gdy tylko zbierze się odpowiednia masa krytyczna by ruszyć coś większego do przodu to… powstaje nowe distro.

    Polubienie

  13. Mam wifi intela (3945) i podczas instalacji debiana (wykrywania sieciówek) pojawił mi się komunikat, że do wifi trzeba firmware i jak chce to moge włożyć jakiś nośnik z fw i będzie ok, bo oni sami nie mogą tego dystrybuować. To jest chyba wystarczająco jasno napisane.

    Polubienie

  14. No właśnie czegoś takiego mi brakowało… u siebie tego nie widziałem. Cóż, jeśli faktycznie to przeklikałem, przyjdzie mi odszczekać całość. Chociaż pamiętam, że wykrył i pokazał mi kartę, a potem przeszedł do konfiguracji sieci, którą pominąłem, bo dał znać, że nie może. Takiego komunikatu sobie nie przypominam, choć to może faktycznie moja wina.

    Polubienie

  15. Otwartym pozostaje pytanie, skąd ZU (nie mylić z Panią Krysią co komunikatów w Wordzie nie rozumie!) ma wziąć „jakiś nośnik z firmware”. Zapewne z pudełka od wifi (w przypadku PCI) czy czy też będzie na płycie od laptopa…?

    Polubienie

  16. U mnie podobnie — instalator prosi o firmware do 3945. Pod Archem zaznaczam instalację tego uucode i działa od bata. Mój prywatny laptop nigdy nie widział windows, ale jeśli w ciągu miesiąca nie zacznie mi działać KMS w nowym driverze intel (945), to zobaczy. Bo jednak czasami Vesa nie wystarcza, a zamrażał pakietu nie będę — wymuszają, to lepiej niech działa. 😉

    @Zal, instalator Debiana o ile pamiętam łyka ten uucode z USB także, trzeba tylko podać. 🙂

    Polubienie

  17. @Matthew: „Debian to dystrubcja serwerowa, nie nadająca się dla desktopu.”
    Mit. Zgodzę się, że Debian stable niekoniecnie jest najlepszym wyborem na desktop, ale już mieszanka (stable+)testing+unstable spokojnie się na dekstop nadaje.

    „Instalacja Debiana i komentowanie linuxa jako desktopu, to jak jechać Tirem i komentować, że ma kiepskie przyśpieszenie.”
    Widziałeś kiedyś ciągnik TIRa z kierowcą, któremu się spieszy? Całkiem żwawe jest, pewnie ze względu na duży nadmiar mocy. 😉
    Faktem jest, że niżej testinga na desktop bym nie polecił, bo pakiety boleśnie stare bywają i można się przestraszyć/zniechęcić (Fx 3.0.6, choćby, adlock+ nie działa…). Z kolei testing nie grzeszy stabilnością (w porównaniu ze stable, w porównaniu z innymi distro/OS wcale nie jest źle).

    Polubienie

  18. Da się pracować i na stable, poza przypadkami jak teraz, że adblock nie działa, spokojnie da się pracować. O ile przez desktop w domu rozumiemy maszynę średniej wydajności (w sensie: nienajnowszą, taką sprzed roku-dwóch). Używałem takiego Debiana na komputerach typu Dell GX270, HP D530 czy teraz Dell 745 i gra muzyka. No ale… ja się nie bawię w sieciówki bezprzewodowe, styka mnie karta graficzna na płycie, gorzej z audio – ale od tego mam USB, powinna hulać.

    Na desktopa to się raczej nie nadają BSD-ki, może za wyjątkiem tych PC-BSD itp. projektów.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Maniek Anuluj pisanie odpowiedzi