Palikotyzacja ortografii.

Jakiś emerytowany pracownik kuratorium [co on tam robił, swoją drogą???…], wymyślił reformę ortografii bez wszystkich „ch”, „rz”, itp. i poszedł z nią do Palikota.

Droga genialna, przyznać muszę, redukuje to znacznie obowiązkowy zakres balastu edukacji. Testy i prezentacje na maturach już są, matematyki nie ma [a jak będzie, to zapewne niedługo], historia prawdopodobnie będzie generyczna i niedługo młodemu pokoleniu zostanie tylko przyswojenie wyrażeń: „Proszę, oto pańskie hamburgery”, „Miłego dnia”, i „Dziewięć pięćdziesiąt”, wdrukowanie zdrabniania każdego wyrazu jako wyraz biznesowej troski o klienta, obsługa GG, pisanie CV, zaawansowany kurs obsługi pilota RVTV i już będzie można ubiegać się o miejsce na rynku pracy. Piszę to ja, ojciec genialnego przedszkolaka, który po półrocznym okresie kalibracyjnym nie robi już prawie w ogóle błędów w słowie pisanym.

29 myśli w temacie “Palikotyzacja ortografii.

  1. Matura z matematyki od przyszłego roku jest obowiązkowa ;).
    Co do tej ideii to zawsze byli tacy ludzie, sam nie jestem w stanie opanować zasad pisowni, jednak wspomagam się słownikami i czasami udaje mi się nie popełnić błędów.
    Mimo tego, że nie umiem pisać, jestem przeciwny takim pomysłom, bo są po prostu głupie, zasady ortografii tak na prawdę nie są takie trudne, ani tym bardziej rozbudowane.

    Polubienie

  2. Dublowanie liter w alfabecie moim zdaniem świadczy tylko o tym, że język uległ ‘zabrudzeniu’.
    Oczyszczenie go i usystematyzowanie nie byłoby głupim pomysłem.

    Taka zmiana nie byłaby uciążliwa. W czasie jednego pokolenia udałoby się całkowicie unowocześnić język.

    Stosowanie liter ‘u’ i ‘ó’ do oznaczenia jednego i tego samego jest po prostu głupotą patrząc od strony użyteczności.

    To tak, jakby przykładowo cyfrę ‘osiem’ zapisywać raz znakiem ‘8’, a raz ‘&’ w zależności od tego gdzie ta cyfra w liczbie stoi i czy ta liczba jest podzielna przez ‘coś tam’…

    Polubienie

  3. Czytam sobie doniesienia z tegorocznej matury torero i myślę że nie doceniasz maturzystów, oni już dawno na to wpadli sami za przyzwoleniem waaadzy. Na maturze z WOS-u w tym roku gromadnie młodzież poległa na pytaniu o polskiego laureata pokojowego Nobla i prezydenta Polski w latach 90-95.
    http://www.dziennik.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/article383661/Jak_Australia_weszla_do_Unii_Europejskiej.html

    W przyszłym roku będzie obowiązkowa matematyka więc aby większość zdała (naczelni egzaminatorzy są zdania, że matura jest po to by ją zdać przy czym nie może być tak że jak ktoś woli fizykę to może nie zdać z polskiego, o nie, ma zdać i już) trzeba będzie obniżyć limit do 30-40% punktów. Każdy państwowy egzamin zdaje się z najmniej 75% punktów za wyjątkiem matury, he he.
    Ja się nie zdziwię jak za rok co lepsze uniwerki oficjalnie już oleją MEN i zrobią normalne egzaminy bo jak sam pamiętasz swoje boje z rekrutacją pracownika… matura przestaje cokolwiek znaczyć, inflacja zrobiła swoje, a od za rok będzie to już hiperinflacja matury. Oj będzie się działo.

    A i jeszcze prof. Hartman dołożył swoje serwując tekst o 10% analfabetów wśród studentów.

    Polubienie

  4. Bo poszedł z tym do niego i o ile pomysł nie zdechnie w zarodku [czego mu szczerze życzę], to będzie to „zasługą” Palikota właśnie. McDonalda też nie rozwinął iirc McDonald.

    Polubienie

  5. Jeśli pomysł miałby ktoś inny realizowac to będzie wina Palikota? Czyli jakbym wysłał np. do J. Kaczyńskiego memorandum o szkodliwości społecznej i koniczności rozwiązania ‘kwestii cyklistów’ a ktoś inny wprowadził ją w życie, to będzie to wina Kaczyńskiego?

    Polubienie

  6. „Dublowanie” liter, „rz” i „ż”, „u” i „ó” nie wzięło się znikąd i to nie żadne zabrudzenie. Kiedyś inaczej wymawiano np. „ch” i „h”, pierwsze było długie i „chrypliwe”, drugie ledwo słyszalne. W dzisiejszej mowie nie słychać już tych różnic i dlatego wydaje się to nieuzasadnione.
    Z drugiej strony Niemcy jakiś czas temu także głęboko zaingerowali w swoją ortografię, wprowadzili chyba możliwość pisania w każdym słowie zamiast „ß” „ss” itp. Nie wspominając o reformach w języku francuskim.

    Być może więc taką reformę należy uznać za rozsądną, skoro zniknęły przesłanki do rozróżniania między tymi wszystkim „rz” i „ż”. Tylko co wtedy z ważną w np. GG funkcją ortografii – rozpoznawaniem inteligencji rozmówcy 😉

    Polubienie

  7. Pod koniec ubiegłego wieku postulował to Kuba Tatarkiewicz, w felietonie ,,Polskom drogom do svjata’‘. Niestety, nie mogę wygooglować tekstu.

    Polubienie

  8. > Czyli jakbym wysłał np. do J. Kaczyńskiego memorandum o szkodliwości społecznej i koniczności rozwiązania ‘kwestii cyklistów’ a ktoś inny wprowadził ją w życie, to będzie to wina Kaczyńskiego?

    Znamienne że w ogóle przyszło Ci to do głowy. ;]
    Gazet nie czytasz? Wszystko jest winą Kaczyńskich, aktualnie dziura budżetowa – spowodowana zdradzieckim obniżeniem podatków przez JarKacza. I oni chyba naprawdę w to wierzą. 🙂

    Polubienie

  9. Widać moja „prawie-teściowa” miała rację, narzekając na kuratorium i pracujących tam idiotów – przeceniłem jej zdolność narzekania na wszystko i tym razem widzę miała rację.

    Boję się że torero wpadnie w alkoholizm, bo jak dobrze pamiętam, to ile razy się ze mną zgadzał, to pojawiał się temat flaszki… ale i tym razem się zgodze, że te całe MEN i wszystkie kuratoria trzeba wy…tegować w cholerę, a rodzice niech sami decydują kto i jak będzie ich dzieci uczył.

    @Przemex: Gdyby ten kryzys był z powodu obniżki podatków za czasów władzy JarKacza, to ja bym ci na pytanie o PiS odpowiedział to co niegdyś jedna starsza Pani na antenie TVN na pytanie o LPR 😉

    A co do tego artykułu z „Der-pocałujcie-mnie-w-dupę-Dziennika”, to przynajmniej jedną rzecz uczniowie dobrze wiedzą: „[…]politycy to ”chamy i złodzieje, którzy okradają biednych Polaków””

    Polubienie

  10. Mówiłem o dziurze budżetowej, już to i politycy PO i cyngle w rodzaju Żakowskiego wypowiadają, że obniżki podatków były „nieodpowiedzialna” huehue.

    > to przynajmniej jedną rzecz uczniowie dobrze wiedzą: „[…]politycy to ”chamy i złodzieje, którzy okradają biednych Polaków””

    Ależ Polacy to bardzo dobrze wiedzą, dzięki temu czują mniejszy dysonans kiedy sami kombinują jak tu coś podpierdolić a to państwu, a to pracodawcy. Zresztą złodziej nie złodziej ale jeśli cfany i złapać się nie daje to zawsze znajdzie poklask, min. dlatego ekipa Tuska ma zapewnione dłuuugie rządy. O ile nie pogryzie się wewnątrz sama, oczywiście.

    Polubienie

  11. Z tego co zapamiętałem z artykułu, koleś zapowiedział złożenie stosownego pisma w Radzie Języka Polskiego. To bardzo dobra wiadomość, bowiem spowoduje to upadek tego poronionego pomysłu.
    Niby z czego się potem profesorowie Rady będą utrzymywać, skoro taka instytucja nie będzie potrzebna przy prostych zasadach ortografii? Już tam oni się postarają, żeby nie przeszło 😉

    Jeśli chodzi o pomysł: kto potem rozróżni takie słówko jak „wierzy”?
    „On jej nie wieży, że w wieży siedzi” 😛

    Polubienie

  12. Z wieżami to był taki dżołk, że miałem w liceum takiego dysmózgowego kumpla. Swojego czasu zdanie „Nie wierzę Ci” przetłumaczył na angielskim jako „I antowers you”.

    Polubienie

  13. Nie przesadzajmy, jest np. wieloznaczne słowo ‘zamek’ i jakoś sobie radzimy prawda?

    Kiedyś słyszałem wypowiedź p. Miodka, że język jest równocześnie statyczny i dynamiczny. Statyczny bo prawie się nie zmienia, a dynamiczny bo się zmienia, ale bardzo powoli.

    Co do zmian, to ostatnia na jaką zwróciłem uwagę to uczynienie poprawną formy ‘tu pisze’ w sensie ‘tu jest napisane’.

    Polubienie

  14. Niezbyt stanowcza ta odpowiedź, szczególnie > Niektórzy autorzy uważają jednak, że zdania takie są w ogóle niegramatyczne. No ale jeśli coś jest dopuszczalne potocznie, to na szczęście nadal lepiej tego nie używać. 🙂

    Polubienie

  15. „Kiedyś słyszałem wypowiedź p. Miodka, że język jest równocześnie statyczny i dynamiczny. Statyczny bo prawie się nie zmienia, a dynamiczny bo się zmienia, ale bardzo powoli.”

    no właśnie – czyli nie rewolucja (reforma), tylko ewolucja – powolne, naturalne zmiany, które z czasem (po latach) pewnie w końcu wyeliminują te „udziwnienia” – ale nie z dnia na dzień, podpisem urzędnika.

    a ludzie, którzy są za tą zmianą nie rozumieją, że to integralna część naszej historii i tzw. „tożsamości narodowej”. te śmieszne literki nie wzięły się znikąd, one pokazują jak nasz język się zmieniał i jak powiązany jest z innymi językami słowiańskimi

    Polubienie

  16. > Co do zmian, to ostatnia na jaką zwróciłem uwagę to uczynienie poprawną formy ‘tu pisze’ w sensie ‘tu jest napisane’.

    Apokalipsa!
    Cóż, niedługo znowu po sposobie mówienia rozpoznawać będziemy klasy społeczne.

    Polubienie

  17. „one pokazują jak nasz język się zmieniał i jak powiązany jest z innymi językami słowiańskimi”

    Dlatego też, żeby jeszcze bardziej ukazać historię naszego języka i związki z innymi językami słowiańskimi proponuję wprowadzić literki:

    – `á’, `é’, `í’, `ú’ oraz `ý’ na oznaczenie liter historycznie długich, które obecnie są zapisywane niezgodnie z naszą Tradycją i Historią
    – `ě’ oraz `ě́’, na oznaczenie obecnego „ia” wywodzącego się z jaci, która uległa przegłosowi polskiemu
    – `ë’ oraz `ë́’, na oznaczenie obecnego „io” wywodzącego się z prasłowiańskiego `e’, która uległa przegłosowi polskiemu
    – `ą́’ oraz ‘ę́’, przy czym całemu ciągowi `ą ą́ ę ę́’ nadać zapis graficzny zgodny z etymologią, gdzie `ą ę’ będą używane na oznaczenie polskiego „ę”, a `ą́ ę́’ – na oznaczenie polskiego „ą”
    – `ь ъ’ na końcu wyrazu, gdzie pierwsza z tych liter używana będzie po spółgłoskach historycznie miękkich, a druga – po historycznie twardych.

    Tylko wъ ténъ sposóbь powstrzymámy postąpuję́cę́ vulgaris-zację nászégo języka i nié dopuścimy do oderwania go odъ traditio-i i ἱστορία-i języków słowiěńskíchъ orazъ z-ἰδιώτης-cenia Polákówъ! Heil Miodekъ!

    Polubienie

Dodaj komentarz